Impreza urodzinowa na roczek Kubusia


Długo planowane urodzinki Kubusia już za nami. Imprezę zorganizowaliśmy w ostatnią sobotę, dzień po urodzinach małego. Wszystko wyszło tak jak sobie wymyśliłam. No może nie do końca, ponieważ nie pojawił się jeden z zaproszonych kuzynów Kubusia, ale nasz brzdąc nie płakał z tego powodu, towarzystwo jednego kuzyna mu wystarczyło. Chłopaki trochę pobawili się razem, powymieniali się swoimi butelkami z piciem. 


Oczywiście solenizantowi najbardziej podobało się rozpakowywanie prezentów, które sprawiły mu wiele radości. Kubuś w przyszłości chyba zostanie architektem albo budowlańcem, bo dostał tyle klocków, że liczba pomysłów na budowle z nich stworzone będzie niemal nieskończona.



Tradycyjna wróżba, którą robi się na roczek jednak wskazuje na to, że Kubuś zostanie pisarzem. Pierwszy wybór padł na długopis, który ponoć symbolizuje "lekkość pióra" i umiejętności oratorskie, niektórzy dopatrują się w takim wyborze przyszłej pracy jako urzędnik czy pracownik biurowy. Jako druga rzecz została chwycona książka, która świadczy o przyszłej mądrości dzieciaczka oraz o łatwości z jaką będzie chłonął wiedzę. 

Planując przyjęcie od samego początku postawiłam tylko na słodki bufet. Ciasteczka które na nim można było znaleźć cieszyły oko kolorami i kształtami, ale co najważniejsze też smakowały gościom. Z dumą muszę się pochwalić, że tort który królował na stole ze słodkościami wyszedł fenomenalnie. Było z nim trochę kłopotu, bo jak się okazało zrobienie lukru plastycznego to nie taka prosta sprawa jakby mogło się wydawać po obejrzeniu filmików na You Tube. Mimo to podołałyśmy zadaniu, które same sobie wyznaczyłyśmy i stworzyłyśmy z moją mamą cudny myszkowy tort. Niemal błyszczał, jak odpaliliśmy na nim racę, od której Kubulek nie mógł oderwać wzroku.



Oczywiście nie zapomnieliśmy o zdmuchnięciu świeczki. Śliczną jedyneczkę z wizerunkiem myszki Mickey solenizantowi pomagał zdmuchnąć tata.


Podczas przyjęcia mieliśmy okazję zobaczyć jaki Kuba jest troskliwy i dbał o swoją przyszywaną siostrzyczkę, córeczkę jego chrzestnych. Aż miło było patrzeć, jak nasz łobuziak zabawiał tą małą kruszynkę.


Na pewno będziemy mile wspominać ten dzień. Największą nagrodą był uśmiech, który niemal nie schodził ze ślicznej buźki Kubusia.

Share on Google Plus

About Pogodnieprzezzycie

Jesteśmy pozytywnie zakręconą rodzinką pogodnie kroczącą przez życie. Blog opisuje nasze perypetie, młodego małżeństwa jako świeżo upieczonych rodziców małego chłopczyka. J.A.K. to właśnie my, to zbitka naszych inicjałów, ale także słowo które jest kluczem, dlatego można tu znaleźć sugestie wynikające z codziennie zdobywanych doświadczeń oraz opinie na wszelakie tematy. Jednak przede wszystkim jest to miejsce gdzie chętni mogą poznać bliżej pogodną rodzinkę i nasze codzienne życie.
    Blogger Comment
    Facebook Comment

5 komentarze :

  1. super zdjęcia! ślicznie razem wyglądacie:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodziaki! ;-) no i piękna rodzinka z Was; ) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Mały jest słodziutki:)
    http://diamontsfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy, aż się zarumieniliśmy czytając te komentarze ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wasz synuś jest coraz śliczniejszy! Miło się patrzy na Waszą rodzinkę :)!

    OdpowiedzUsuń