 |
| źródło: www.wielkagalaslubna.pl |
Ostatnio pisałam o targach ślubnych na Zamku w Szczecinie, które nie spełniły moich oczekiwań. Wczoraj byłam na drugich targach o tej samej tematyce, dużo większych, zlokalizowanych w szczecińskiej hali targowej MTS.
Tak jak się spodziewałam udało mi się zebrać sporo materiałów odnośnie przygotowań ślubnych. Dominowała oferta fotografów. Niestety firma, która była moim faworytem ma już zarezerwowany interesujący mnie termin. Spodobała mi się oferta jeszcze 3 mistrzów aparatu, no i stało się, mnogość ich propozycji spowodowała, że mam „kiełbie we łbie” ;P Ale nie ma tego złego, lepsza mnogość od braku możliwości wyboru.
Oczywiście nie byłoby targów ślubnych bez wystawców z sukniami ślubnymi. Pojawiły się zarówno firmy z gotowymi sukniami , jak i te które oferują szycie sukni na miarę. Zaczęłam się zastanawiać czy może nie stworzyć sukni wg własnej wizji, ale jednocześnie pojawiły się wątpliwości, czy na pewno uda mi się stworzyć coś w czym będę super wyglądać. A może jednak lepiej zdecydować się na gotowy projekt, w którym będę mogła od razu zobaczyć jak wyglądam. Hmm, burza mózgu trwa.
Pictures by Just
Pojawiło się również kilka stoisk z ofertą jubilerską, które omijałam, bo kolczyki i naszyjnik będę wybierała dopiero jak zdecyduje się na konkretną sukienkę, a obrączki już mamy kupione, w zeszłym tygodniu zamówiliśmy grawerkę i teraz czekamy na efekt.
Największym rozczarowaniem okazała się oferta zaproszeń ślubnych. Propozycje przygotowało tylko dwóch wystawców, a ceny które zaoferowali były niewspółmierne do zaproponowanych wzorów.
Z targów wyszłam obładowana makulaturą, ale niestety nie zdobyłam informacji na wszystkie interesujące mnie tematy.
Tak jak się spodziewałam udało mi się zebrać sporo materiałów odnośnie przygotowań ślubnych. Dominowała oferta fotografów. Niestety firma, która była moim faworytem ma już zarezerwowany interesujący mnie termin. Spodobała mi się oferta jeszcze 3 mistrzów aparatu, no i stało się, mnogość ich propozycji spowodowała, że mam „kiełbie we łbie” ;P Ale nie ma tego złego, lepsza mnogość od braku możliwości wyboru.
Oczywiście nie byłoby targów ślubnych bez wystawców z sukniami ślubnymi. Pojawiły się zarówno firmy z gotowymi sukniami , jak i te które oferują szycie sukni na miarę. Zaczęłam się zastanawiać czy może nie stworzyć sukni wg własnej wizji, ale jednocześnie pojawiły się wątpliwości, czy na pewno uda mi się stworzyć coś w czym będę super wyglądać. A może jednak lepiej zdecydować się na gotowy projekt, w którym będę mogła od razu zobaczyć jak wyglądam. Hmm, burza mózgu trwa.
Pictures by Just
Pojawiło się również kilka stoisk z ofertą jubilerską, które omijałam, bo kolczyki i naszyjnik będę wybierała dopiero jak zdecyduje się na konkretną sukienkę, a obrączki już mamy kupione, w zeszłym tygodniu zamówiliśmy grawerkę i teraz czekamy na efekt.
Największym rozczarowaniem okazała się oferta zaproszeń ślubnych. Propozycje przygotowało tylko dwóch wystawców, a ceny które zaoferowali były niewspółmierne do zaproponowanych wzorów.
Z targów wyszłam obładowana makulaturą, ale niestety nie zdobyłam informacji na wszystkie interesujące mnie tematy.
hej tu Ola Opiel z fb :) dodałam do obserwowanych, co by nie zapomnieć Twojego adresu :)
OdpowiedzUsuń